Przejdź do treści
  • Bez kategorii

Klient oczekuje tańszego kredytu niezależnie od tego co będzie jego podstawą

O WIRON, WIBOR, tranzycji i tym jakich kredytów oczekują klienci z Arturem Adamczykiem, prezesem Banku BPS rozmawia Robert Lidke.

 

Podczas Konwentu na rzecz Współpracy i Rozwoju Polskiej Bankowości Spółdzielczej pojawiły się apele, aby banki spółdzielcze jak najszybciej wprowadzały nowe produkty oparte o WIRON. Czy Grupa BPS ma zamiar pozytywnie odpowiedzieć na te apele?

 

Bank Polskiej Spółdzielczości uczestniczy w pracach Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych, także we wszystkich „streamach”, które pracują nad produktami, nad sposobem komunikacji klientowi tranzycji wskaźników referencyjnych, nad harmonogramami wdrożenia poszczególnych zmian. Pracujemy z innymi uczestnikami tej grupy i na pewno będziemy się stosowali do wszystkich wypracowanych rekomendacji.

 

Natomiast jeżeli chodzi o samą prędkość wdrożeń to nie jesteśmy sami na rynku. W jakimś sensie wszyscy siebie nawzajem obserwują. Na ten moment nie widzę jakiejś gonitwy jeżeli chodzi o oferowanie produktów opartych na WIRONIE. Klientowi tak naprawdę jest obojętne czy będzie miał kredyt na WIBORZE czy WIRONIE. Klient oczekuje tańszego kredytu, a co będzie jego podstawą to mi się wydaje, że ma dla niego drugorzędne znaczenie. Na ten moment to WIRON jednomiesięczny – rekomendowany przez Narodową Grupę Roboczą – jest o jeden pkt procentowy niżej od WIBORU. Ale czy to oznacza, że kredyt z WIRONEM będzie zawsze tańszy od kredytu z WIBOREM? Niekoniecznie.

 

Tak samo WIRON nie zawsze będzie niższy od WIBORU, szczególnie w sytuacji kiedy stopy zaczną szybko spadać. Jako banki spółdzielcze obserwujemy rynek, patrzymy na głównych graczy i do tego co robi rynek się dostosowujemy.

 

Skoro mówi pan, że banki nawzajem się obserwują, to mamy taką sytuację, że już trzy banki komercyjne zawiesiły udzielanie kredytów na zmienną stopę do momentu aż pojawi się WIRON. Pytanie czy na przykład Bank BPS chciałby pójść taką ścieżką?

 

Oferujemy teraz kredyty na zmiennej stopie i oferujemy kredyty na stopie stałej okresowo.

 

Ale co do zasady trzeba sobie powiedzieć, że aktualny rynek kredytów nie jest rynkiem dynamicznym. Kredytów w stosunku do poprzednich lat sprzedaje się naprawdę stosunkowo niewiele. Więc jest to raczej moment testowania rynku na ile dana oferta jest pożądana przez klienta. Nasi klienci nie wykazują większego zainteresowanie kredytami z okresowo stałą stopą.

 

Ale z ich punktu widzenia chyba nie jest dobry moment na to żeby brać taki kredyt?

 

Wtedy kiedy był dobry czas na to, żeby wypromować kredyty ze stałą stopą i zmienić strukturę kredytów pod względem ich sposobu oprocentowania, mówię przede wszystkim o latach, w których mieliśmy albo dość stabilne stopy przed covidem, albo potem bardzo niskie, prawie zerowe – to właśnie wtedy trzeba było podjąć tę inicjatywę.

 

Ci klienci, którzy wzięliby kredyt na stałą stopę na 5 lat, teraz znajdowaliby się w komfortowej sytuacji. Natomiast obecnie pojawiają się mocne rekomendacje w zakresie stałej stopy, w momencie kiedy stopy rynkowe poszły radykalnie w górę i wszystko na to wskazuje, że wkrótce zaczną spadać. W zasadzie należałoby pochwalić klientów, którzy teraz nie wybierają kredytu z okresowo stałą stopą. Natomiast ci, którzy wybierają w tym momencie kredyt o stałej okresowo stopie, za dwa lub trzy lata mogą postawić zarzuty, że to banki wykorzystały sytuację i namawiały klientów na stałą stopę wtedy kiedy stopy były najwyższe od dziesięciu lat.

 

Jednak wcześniej czy później kredyty z okresowo stałą stopą będą powszechne. Jak banki spółdzielcze Grupy BPS zabezpieczą się przed ryzykiem stopy procentowej?

 

Jako banki zrzeszające robimy to jak banki komercyjne, czyli zabezpieczamy się za pomocą instrumentów pochodnych. Robimy to, aby ograniczać też ryzyko banków – członków naszego Zrzeszenia. Jednak każde ubezpieczenie kosztuje. I teraz właśnie problemem, z którym w jakimś sensie borykają się wszystkie banki jest to, że w ostatecznym rozrachunku również klienci ponoszą koszt tego ubezpieczenia od ryzyka stopy procentowej.

 

W krajach Europy Zachodniej ten koszt jest niwelowany poprzez opłaty, które są płacone przez klientów decydujących się na wcześniejszą spłatę kredytu, w momencie kiedy takiej spłaty dokonują.
W naszym prawodawstwie te przepisy są na tyle niejednoznaczne, że ze względu na ryzyka prawne i zwiększoną ochronę konsumenta banki nie stosują tych opłat dla klientów, którzy zdecydują się na wcześniejsze spłaty.

 

Więcej na Bank.pl